... ... Jak wzmacniać odporność psychiczną? Cz. 4/5 z cyklu: Odporność psychiczna - czym jest i jak ją wzmacniać?
top of page

Jak wzmacniać odporność psychiczną? Cz. 4/5 z cyklu: Odporność psychiczna - czym jest i jak ją wzmacniać?

To jest czwarta część artykułu pt. Odporność psychiczna – czym jest i jak ją wzmacniać?, w której odpowiadam jednej z moich Mentees na wiadomość o treści: „Niekiedy mam wątpliwości czy ja się nadaję do bycia przedsiębiorcą z powodu słabej odporności psychicznej.” Koniecznie przeczytaj trzy poprzednie artykuły, by zrozumieć poniższe wskazówki dotyczące budowania odporności psychicznej.




3 sposoby budowania odporności psychicznej 


W trzecim artykule opisałam metody budowania odporności psychicznej przez pracę z przekonaniami – tzw. bramę umysłu. Jednak odporność psychiczna odnosi się do Ciebie jako istoty ludzkiej, więc zbudujesz ją tylko wtedy, jeśli zadbasz także o swoje ciało i Duszę. W tej części opowiem Ci o pracy z ciałem.  



Budowanie odporności psychicznej przez wzmacnianie organizmu – brama ciała (II)


Wzmacniać swój organizm możesz na dwa sposoby – możesz uwalniać ciało od tego, co je nieustannie obciąża i możesz gromadzić energię, która jest niezbędna do codziennego działania. A więc droga do odporności psychicznej przez bramę ciała to odpowiedź na pytanie: ilu niepotrzebnych „ciężarków” się pozbędziesz i jak wielki zasób energii zgromadzisz – od tego zależy Twoja siła psychiczna.



1. Uwalnianie emocji – metoda na odporność psychiczną 



Trudność w pracy z największymi obciążeniami ciała polega na tym, że na pierwszy rzut oka są niewidoczne. Tymi ciężarami są emocje, których nie przeżyłaś właściwie w przeszłości, a które dotyczą różnych zdarzeń, często ze sobą powiązanych.

 

ewa błońska - co osłabia odporność psychiczną


O tym co to znaczy „właściwie” przeżywać emocje piszę w 6. artykule z cyklu Emocje pt. Jak przeżywać emocje? Uwalnianie emocji. Jeśli interesuje Cię temat emocji, to polecam Ci wszystkie artykuły z tego cyklu – jest ich 9 i znajdziesz je na moim blogu – tutaj link do pierwszego.

 


Od urodzenia gromadzimy w naszych ciałach – jak w workach – emocje, których z jakiegoś powodu nie wyraziliśmy w momencie ich pojawienia się. Czasem ktoś z bliskiego otoczenia nie pozwalał nam na ich przeżywanie, a innym razem nasz własny lęk lub wstyd ograniczał ekspresję emocji, nawet jeśli w pobliżu nie było nikogo innego. Dziś odpowiedź na pytanie: „Co zatrzymało wtedy swobodny przepływ emocji?” jest mniej istotna. Znaczenie ma to, że przez lata gromadzone emocjonalne ciężarki to już bardzo ciężki „ekwipunek”, który przez cały czas – nie do końca świadomie – nosisz ze sobą.

 


Emocje z przeszłości  – uwarunkowania 

 

Jeśli nie uwalniałaś do tej pory emocji z ciała, to nosisz na sobie ciężar tych wszystkich nieobjętych świadomością, czyli niezrozumianych do końca sytuacji z przeszłości. Tym są właśnie uwarunkowania – życiowe doświadczenia, których jeszcze nie poddałaś refleksji i procesowi uwalniania emocji, więc wpływają na Twoje wybory w teraźniejszości, choć nie jesteś do końca świadoma jak bardzo.

 

Na postawie tych zdarzeń stworzyłaś – świadomie lub nieświadomie – przekonania, które istnieją w Twojej podświadomości i nie tak łatwo się ich pozbyć, bo mają „kotwicę”. Tą kotwicą są emocje, które w momencie ich pojawienia się nie mogły przepłynąć swobodnie. Ten brak przepływu nazywam „zamrożeniem” – emocje nie mogły znaleźć ujścia i nie zostały w pełni zrozumiane, dlatego nadal są w Twoim ciele i czekają na Twoją gotowość do ich usunięcia. Czekają aż je odmrozisz, by jak woda mogły przepłynąć przez Twoje ciało i umysł, przynosząc ulgę i pozostawiając wewnętrzny spokój.

 

W tym worku są bardzo małe sprawy, jak i ogromne traumy. Wszystkie razem, gromadzone przez lata, obciążają Twoje ciało, a jeśli nadal nie przeżywasz emocji właściwie, to cały czas dorzucasz do tego bagażu kolejne „emocjonalne kotwice”. Jak masz być odporna psychicznie, jeśli Twoje ciało niesie na sobie pamięć emocjonalną o zdarzeniach sprzed 10 czy 30 lat, a Ty nadal dokładasz kolejne ciężarki?

 

Tego „ekwipunku emocji” trzeba się sukcesywnie pozbywać. Uwalnianie emocji to jeden z najtrudniejszych do wdrożenia sposobów na wzmacnianie odporności psychicznej, ale najbardziej skuteczny. Dlaczego? Przez zrozumienie i świadome przeżycie emocji uwalniasz się od całego uwarunkowania:


  • od tego nieznośnego „przypominania” Ci przez Twój umysł trudnego zdarzenia w różnych momentach życiowych,

  • od jego emocjonalnej kotwicy w ciele, która – w zależności od zdarzenia – nie pozwala Ci oddychać swobodnie albo jest przyczyną poważnej choroby,

  • od „przyczepionego” do tego zdarzenia przekonania, które do momentu uwolnienia kieruje Twoim działaniem, nawet jak Twój racjonalny umysł chciałby postąpić inaczej.

 

Uwalniasz się „raz na zawsze”, a przynajmniej do osiągnięcia wyższego stanu (poziomu) Twojej świadomości, na którym być może to zdarzenie wróci jeszcze na chwilę, byś mogła wyciągnąć kolejne wnioski. Ten proces ma swój koniec – w pewnym momencie zdarzenia z przeszłości przestaną „przychodzić”, a wtedy odkryjesz, że masz w sobie ogromny potencjał, jasną wizję na życie i mnóstwo energii do realizacji Twoich marzeń.

 

W procesie uwalniania emocji potrzebujesz wrócić do zdarzenia z przeszłości, by przeżyć te wszystkie emocje, które wtedy zamroziłaś – świadomie, w przepływie, ostatni raz. Nie chcemy tego robić, bo już sama myśl o powrocie do trudnych chwil sprawia ból, a co dopiero zmierzenie się z bólem, jaki wywoła powrót do tamtych emocji.. Ale może być też tak, że już jesteś gotowa na te wszystkie „uwolnienia”, tylko nie do końca wiesz jak to zrobić skutecznie.

 


Jak uwolnić się od emocji z przeszłości? Wyzwalanie z uwarunkowań.

 

W części trzeciej pisałam jak zmienić przekonania, które nie mają kotwic emocjonalnych, a teraz napiszę jak uwalniać emocje – i tym samym – zmieniać przekonania z nimi połączone, które nie pozwalają Ci być w życiu tam, gdzie chcesz i osłabiają Twoją odporność psychiczną.

 

Najpierw odpocznij. Trudno jest „zanurzać się” w obniżonych stanach emocjonalnych w poszukiwaniu źródeł „nieszczelności” swojej odporności psychicznej, jeśli jesteś zmęczona lub masz w głowie setki myśli dotyczących bieżących spraw. Potem, znajdź spokojne miejsce i odrobinę ciszy dla siebie. Weź kilkanaście głębokich oddechów i wyprostuj kręgosłup (możesz stać, siedzieć lub leżeć). Wypowiedz na głos intencję uwolnienia się od emocji ze zdarzenia, które zamroziłaś w ciele. Wskaż konkretne zdarzenie lub poczekaj na odpowiedź z podświadomości na pytanie o zdarzenie, z którego możesz się oczyścić.

 

Weź parę głębokich oddechów i przypomnij sobie to zdarzenie ze szczegółami. Bądź jednocześnie w kontakcie z ciałem – nadal oddychaj i pozwól ciału na dowolne reakcje, jakie przyjdą. Podążaj za swoją intuicją – płacz, jeśli wtedy chciało Ci się płakać, krzycz, jeśli jesteś wściekła, że to się wydarzyło, wypowiadaj na głos słowa, których wtedy nie mogłaś powiedzieć, zaciskaj pięści, zagryzaj zęby, poruszaj ciałem – rób wszystko to, co czujesz. Pamiętaj, że Twój świadomy umysł będzie blokował ten proces, nazywając go „bzdurą”, „wariactwem” albo jeszcze inaczej dając Ci do zrozumienia, że takie zachowanie nie jest w ogóle „racjonalne”.

 

Emocje nie są racjonalne, one po prostu są. Jeśli nie miałaś możliwości ich wyrażenia, to zamrożone w ciele są ciężarem, który nosisz każdego dnia. Zacznij się od nich uwalniać – raz w miesiącu, raz w tygodniu, codziennie. Będzie tego sporo, ale po każdym uwolnieniu poczujesz ulgę. Zanurzaj się w swoim wnętrzu jak w głębokim oceanie, a potem znowu wracaj na powierzchnię, skąd widać i czuć promienie słońca. Zdarzenia mniejszej wagi nie są głęboko, ale Twoje traumy są jak Rowy Mariańskie – tam też trzeba zanurkować, by uzyskać pełną odporność psychiczną. To jest możliwe. Ten proces ma swój koniec, więc zacznij!

 

Radość i błogi spokój – jako stany, a nie przelotne chwile przyjemności – są w każdym człowieku, tylko że znajdują się POD workiem nieuwolnionych emocji. W części drugiej wspomniałam, że jeśli pracujesz ze swoją podświadomością „profilaktycznie”, to z czasem błogi spokój i energia radości pojawiają się w Tobie spontanicznie i również stanowią oznakę Twojej wzmacniającej się odporności psychicznej. Im mniej niesiesz, tym lżejsza jesteś! A wewnętrzny spokój i radość są lekkie jak piórko – możesz wtedy góry przenosić, bo Twojej energii do działania – tego potencjału, który jest w Tobie, już nic nie blokuje.

 


Zdarzenia w teraźniejszości – profilaktyka  

 

Tak samo jak uwalniasz się od przeszłości, tak samo pamiętaj o teraźniejszości, by nie gromadzić w sobie emocji ze zdarzeń, które przeżywasz „teraz”. Wyobraź sobie, jak ogromną pracę w każdej chwili wykonuje Twój mózg – nie dość, że zarządza wszystkim, co dzieje się wewnątrz Ciebie, to jeszcze na bieżąco przyjmuje, „obrabia” i zapisuje bodźce zewnętrzne serwowane mu w postaci informacji i zdarzeń, których jesteś częścią.

 

Co to znaczy, że mózg (i umysł) „obrabia” bodźce zewnętrzne?


  • Dzieli je na informacje „z zewnątrz”, np. z Internetu albo Twoje własne doświadczenia.

  • Ocenia informacje jako przydatne do przetrwania lub nie i określa czas ich przechowywania.

  • Interpretuje zdarzenia, których jesteś częścią, łączy je w ciągi przyczynowo skutkowe z Twoimi doświadczeniami z przeszłości i „przykleja” im etykietkę w postaci przekonania-podsumowania.

Ile to wszystko wymaga czasu i energii!

 

Zamiana „dzisiejszych” zdarzeń we wspomnienia wymaga nadania im interpretacji. Jak to działa? Upraszczając – są dwie możliwości:

 

  • Pierwsza – jeśli ciągle dostarczasz nowych bodźców, to procesy „obrabiania” Twoich osobistych doświadczeń dzieją się „w tle” w ciągu dnia i w czasie snu, bez udziału Twojej świadomości. A zatem, nie masz na nie realnego wpływu. Wtedy umysł korzysta z emocji, jakie przeżywałaś oraz „gotowca” w postaci zapisanych w podświadomości przekonań-podsumowań. Umysł „dostosowuje” interpretację aktualnych wydarzeń do zawartości Twojej podświadomości, bo nie może doprowadzić do istnienia sprzeczności, czyli rożnej oceny zdarzeń tego samego rodzaju.

 

Jeśli w Twojej podświadomości są błędne przekonania, to kolejne wydarzenia poddane interpretacji zgodnej z zapisami w podświadomości będą je umacniać, jednocześnie osłabiając Twoją odporność psychiczną. Twoje życie toczy się dalej, choć to błędne koło – dużo się dzieje, jednak nic istotnego się nie zmienia, bo nie zmieniasz przekonań.

 

  • Druga – jeśli każde zdarzenie poddajesz analizie, wyciągasz prawidłowe wnioski i uwalniasz emocje, które przeżyłaś, to Ty sama – Twój świadomy umysł nadaje interpretację, którą wprowadzasz do swojej podświadomości. W tym momencie umysł weryfikuje Twoje doświadczenia z przeszłości, powiązane ciągiem przyczynowo skutkowym z tym zdarzeniem z teraźniejszości i jeśli podtrzymasz swoją interpretację, to zmienisz zapisy nadane doświadczeniom w przeszłości. Dzięki prawidłowym wnioskom z teraźniejszego zdarzenia zmieniasz błędne przekonania istniejące w Twojej podświadomości.

 

W ten sposób nie pozwalasz interpretacjom nadanym w przeszłości decydować o sposobie zapisu kolejnych przeżywanych przez Ciebie doświadczeń. Dlatego tak ważne są chwile na wieczorne wnioski i uwalnianie emocji, by ucząc się z teraźniejszości zmieniać zapisy w podświadomości, zamiast dalej „jechać na autopilocie”.


 

Zdarzenia w teraźniejszości mają nas uczyć – pomagają zmieniać błędne interpretacje zdarzeń przeszłych, które powstały na skutek niższej świadomości, jaką mieliśmy w przeszłości. Im więcej jest w Tobie błędnych przekonań, tym więcej zdarzeń „przyciągniesz”, by Ci uświadomić prawdę o Tobie. Ucząc się ze zdarzeń „teraźniejszych” rozwijasz swoją świadomość i eliminujesz „nieszczelności” – zwiększasz swoją odporność psychiczną. 

 


Codziennie uwalniaj się od emocji ze zdarzeń, których byłaś częścią danego dnia – od drobnych irytacji przez nadmierną ekscytację po wielkie smutki. Sposób? Podobny do uwalniania emocji ze zdarzeń przeszłych – chwilę odpocznij, by w Twoim mózgu pojawiła się fala „Alfa” jako dominująca częstotliwość, a potem wypowiedz na głos intencję o chęci uwolnienia się od wszystkich emocji towarzyszących zdarzeniom tego dnia. Głęboko oddychaj i pozwól sobie „zobaczyć” ten dzień jeszcze raz. Zatrzymaj się przy sytuacjach, które wymagają analizy – zrób ją, wyciągnij wnioski, zmień przekonania, jeśli to konieczne, zmień interpretację powiązanych z tym doświadczeniem zdarzeń przeszłych, a potem uwolnij się od emocji, które wywołały. Przeżyj emocje jeszcze raz, odczuwaj jak przepływają, wizualizuj jak opuszczają Twoje ciało. Poczuj lekkość – niech przeszłość faktycznie stanie się przeszłością.

 

Uwalnianie emocji to bardzo skuteczna metoda na wzmacnianie odporności psychicznej, która łączy bramę umysłu (pracę z przekonaniami) z bramą ciała (wzmacnianie organizmu), bo emocje, choć są w umyśle, to przejawiają się w ciele, byśmy mogli lepiej zrozumieć siebie i głębiej doświadczać życia na Ziemi.



 

2. Dbanie o ciało – w zdrowym ciele zdrowy Duch i.. odporność psychiczna!

 

Byś mogła codziennie targać ze sobą swój „emocjonalny ekwipunek” potrzebujesz energii – tak samo jak do innych aktywności, które wykonujesz w ciągu dnia. Im więcej masz ciężarów emocjonalnych, tym więcej energii każdego dnia potrzebujesz, by zrobić cokolwiek. Niestety, organizm najpierw przeznacza energię na niesienie tych ciężarów, a dopiero resztę zostawia na inne aktywności. Nie wystarczy gromadzić więcej energii, bo jeśli Twój bagaż emocjonalny staje się coraz cięższy, to i tak będziesz tę dodatkową energię przeznaczać na jego uniesienie, zamiast na realizację swoich życiowych marzeń.

 

No dobrze, ale jak uwalniasz emocje i pracujesz ze swoją podświadomością nad zmianą przekonań – do czego również potrzeba energii (!) – to co jeszcze możesz zrobić, by wzmocnić swoją odporność psychiczną? Możesz zadbać o swoje ciało. W zdrowym ciele zdrowy Duch – im więcej masz energii, tym silniejsza psychicznie jesteś. O sposobach na dobre zdrowie nie będę pisać szczegółowo, choć zasygnalizuję co było dla mnie istotne na drodze do budowania odporności psychicznej przez ciało.

 


Sen – źródło odporności psychicznej

 

Czy wiesz, że najgorszą torturą jest uniemożliwienie więźniowi zapadnięcia w głęboki sen? Zaskakujące, że to wcale nie ból tylko brak snu powoduje największe osłabienie odporności psychicznej. Pomyśl, jak często „torturujesz” samą siebie, jeśli nie zostawiasz sobie czasu na odpowiednią ilość snu. Nie sposób być silną psychicznie, jeśli jesteś niewyspana – jesteś wtedy rozdrażniona, nie masz pomysłów na rozwiązanie sytuacji, nie wierzysz w siebie, nie widzisz „światełka w tunelu”.

 

Głęboki i regenerujący sen w nocy jest podstawą Twojej siły psychicznej. Obok snu pamiętaj o drzemkach lub odpoczynku w ciągu dnia. Odpoczywasz jak NIC NIE ROBISZ – wtedy regenerujesz ciało i umysł. 

 

 

Odporność fizyczna a odporność psychiczna

 

Im większa jest Twoja odporność fizyczna, tym większa jest Twoja odporność psychiczna – takie jest sprzężenie zwrotne, jedno zależy od drugiego. Tylko nie chodzi mi o to ile kilometrów przebiegasz w maratonie czy jak duży ciężar podnosisz w martwym ciągu. Chodzi o wydolność Twoich narządów – ich zdolność do utrzymywania i przywracania równowagi oraz wytrzymałość mięśni, ścięgien, stawów, chrząstek, kości, a przede wszystkim powięzi. Odporność fizyczna to najpierw elastyczność i sprawność, a dopiero potem siła. Bądź jak trzcina, nie dąb – pamiętasz?  

 

Rozciągaj się, tańcz, chodź na zajęcia jogi lub qi-gong, skacz na skakance lub domowej trampolinie, a do tego pływaj, jeździj na rowerze, biegaj i podnoś niewielkie ciężary na siłowni. Wzmacniaj wydolność i wytrzymałość całego organizmu, a nie tylko siłę mięśni. Twoje narządy wewnętrzne Ci za to podziękują – one uwielbiają jak skaczesz. Sprawiaj radość sercu, wątrobie, nerkom i płucom – ruszaj się, bo życie to „bycie w ruchu”. Z przerwami na odpoczynek ;)

 


Budowanie energii przez odżywianie

 

Spożywaj to, czego potrzebuje Twoje ciało i nie zakładaj, że Twój umysł wie, co jest dla ciała najlepsze. Umysł kieruje Twoją uwagę głównie na produkty zgodne z aktualnymi trendami (np. wegańskie), uzależniające (np. nabiał) lub wyzwalające dopaminę (np. słodycze), a ciało wskazuje pożywienie, które pomaga w utrzymaniu homeostazy oraz ułatwia osiągnięcie kolejnego etapu w rozwoju świadomości.

 

Jelita są drugim mózgiem – tak też wyglądają. „Jesteś tym, co jesz” to nie jest tylko metafora, a dokładne odzwierciedlenie rzeczywistości. Jeśli spożywasz tylko surowiznę, to zimą wychładzasz narządy wewnętrzne. Jeśli nadużywasz suplementów, by mieć więcej energii, to przy okazji dostarczasz substancje, które Twoje ciało będzie musiało usunąć – a to też wymaga energii. „Myślisz tak, jak jesz” – jeśli często jesz fast-foody, to dominująca częstotliwość fal w Twoim mózgu też jest „fast”, a to nie sprzyja budowaniu odporności psychicznej.

 

Dobre odżywianie to nie moda, unikanie przetworzonych produktów czy stosowanie tzw. superfoods. Dobre odżywianie to podążanie za potrzebami ciała, a one sygnalizują kierunek rozwoju Twojej świadomości. Jedz to, co dostarcza Ci najlepszego paliwa – wtedy rośnie Twoja świadomość, a wraz z nią Twoja odporność psychiczna.

 


Budowanie energii przez kontakt z Naturą

 

Nic tak nie pomaga ciału jak kontakt ze źródłem, od którego pochodzi. Jesteśmy organizmami żywymi, więc regenerujemy się w otoczeniu tego, co żyje. Słońce, świeże powietrze, woda, las czy piasek pod stopami – wszystko to sprawia, że Twoje ciało opuszcza napięcie, jeśli tylko w kontakcie z przyrodą faktycznie „jesteś z przyrodą” zamiast błądzić myślami w codziennych sprawunkach.

 

ewa błońska kwiaty wiosna natura

Twoja odporność psychiczna wzrasta po każdym kontakcie z Naturą. Wyobraź sobie, że im więcej głębokich oddechów podczas spaceru weźmiesz, tym bardziej sprężysta będzie Twoja „siatka odporności”. A im większa jest jej elastyczność, tym większą masz gotowość na wyzwania każdego dnia.

 

Jeśli nie kojarzysz o co chodzi z tą „siatką odporności”, to zajrzyj do części pierwszej cyklu artykułów o odporności psychicznej.

 

We współczesnym świecie jesteśmy otoczeni urządzeniami elektrycznymi, więc kontakt z Naturą nabiera jeszcze większego znaczenia, bo pozwala na wyrównanie potencjału elektrycznego w ciele. Jesteśmy „elektryczni” – oddajemy Naturze jony naładowane dodatnio, przyjęte od „elektroniki”, a bierzemy jony ujemne, szczególnie w czasie kontaktu z ziemią lub kiedy oddychamy po deszczu. Jony ujemne są niezbędne do życia – pozwalają ciału utrzymać równowagę i eliminują to, co mu szkodzi, czyli wzmacniają Twoją odporność. 

 

Codzienne spacery, ruch na świeżym powietrzu, dłuższe wakacje w spokojnym miejscu – jeśli tych aktywności nie zaplanujesz, to nie będzie ich w Twoim życiu. Dobre nawyki budujemy latami, a ich początkiem jest plan – coś z Twojego kalendarza musi „wypaść”, by znalazło się tam miejsce na poranny spacer.

 


Adaptogeny  – prezent od Matki Natury na odporność psychiczną i fizyczną

 

Matka Natura – obok słońca i jonów ujemnych – podarowała człowiekowi coś jeszcze: rośliny o niezwykłych właściwościach, które uzupełniają to, czego w organizmie brakuje i niwelują to, co występuje w nadmiarze. Adaptogeny – bo o nich mowa – pomagają w przywróceniu równowagi psychicznej i fizycznej.

 

Stosowane w małych ilościach, ale regularnie, równoważą system hormonalny, wzmacniają odporność całego organizmu i poprawiają zdolności adaptacyjne, czyli pomagają radzić sobie ze zmianami. Co więcej, nie powodują skutków ubocznych i nie są uzależniające.

 

Słowo „adaptogeny” pochodzi z łaciny: „adaptare”  – „przystosować, dopasować”. Pod tą nazwą kryją się takie zioła jak: Różeniec górski, Gotu Kola, Cytryniec chiński, Korzeń Maca, Lukrecja, Ashwaganda, Żeń-szeń syberyjski, a także grzyby tj. Kordyceps, Reishi i wiele innych roślin, które występują praktycznie w każdym miejscu na Ziemi. Matka Natura zadbała o to, by każdy człowiek miał dostęp do roślin, które wzmacniają odporność psychiczną i fizyczną.

 

Więcej informacji o właściwości poszczególnych adaptogenów znajdziesz na www.naturalnie24.com – to internetowa Zielarnia mojej Mentee – Izy, która od prawie dwóch dekad prowadzi w Jeleniej Górze Zielarnię i sklep ze zdrową żywnością. Razem napisałyśmy kilka artykułów o adaptogenach – porównujemy istniejące na rynku produkty zawierające ten sam adaptogen i wskazujemy te, których skuteczne działanie wielokrotnie potwierdzali klienci stacjonarnej Zielarni Izy.

 

 

Uważaj czym karmisz umysł i ciało!

 


Wszystko, co Cię obciąża, np. zamartwianie czy brak asertywności zabiera Ci energię. Wszystko, na co ciało musi przeznaczyć energię, by to usunąć, np. konserwanty czy elektrosmog także Ci ją zabiera. Wszystko, co odbiera Ci energię osłabia Twoją odporność psychiczną, dlatego dbaj o to, czym karmisz swoje ciało i umysł każdego dnia.

 

Powyższe wskazówki to klucze do budowania odporności psychicznej przez „bramę ciała”. Oczywiście, istnieje znacznie więcej czynników, które niepotrzebnie obciążają Twój organizm albo nie są dla niego źródłem dobrego paliwa, ale nie sposób napisać o wszystkich. Jeśli skupisz się na tych, które opisałam, to pozostałe „nieszczelności” w Twojej odporności odkryjesz i usuniesz sama, odpowiadając na pytania:


  • „Czy to mnie wspiera czy obciąża?”

  • „Czy to mi dodaje energii czy tak naprawdę ją zabiera?”

 


O tym jak budować odporność psychiczną przez bramę serca opowiem Ci w ostatniej – piątej części artykułów pt. Odporność psychiczna – czym jest i jak ją wzmacniać? Link poniżej.





bottom of page