To jest trzeci artykuł z cyklu pt. Zrozumieć złość. W pierwszym przedstawiam czym różnią się agresja, gniew i złość, a w drugim – jakie zachowania nie pozwalają opanować wybuchów złości (tłumienie agresji, wypieranie, zaprzeczanie i racjonalizacja).
Jesteś o krok dalej, bo już akceptujesz istnienie w Tobie instynktu agresji. To jest dobry punkt startowy, by przyjrzeć się swoim wybuchom złości. A jeśli nie wybuchasz złością, bo tak głęboko wypierasz swój instynkt agresji, to poniższy tekst potraktuj jak wskazówki do głębszej analizy i odpowiedzi na pytanie: „kiedy mógłbym odczuwać złość?” – by „aktywować w sobie” odczuwanie instynktownych sygnałów.
Istnieje niezliczona ilość powodów do złości. Większość z nich to tylko wymówki – „racjonalne usprawiedliwienia” wybuchu złości, który miał miejsce z powodu nieuwolnionego wcześniej napięcia w ciele. Ale skąd się bierze to napięcie? Z poprzedniego artykułu wiesz, że ze stłumionej lub wypartej agresji. Ok, ale skąd ta agresja, która „chciała się uwolnić”? Gdzieś w końcu muszą być prawdziwe powody tych wszystkich wybuchów złości. Poszukajmy ich.
Najczęściej obserwowane przeze mnie przyczyny wybuchów złości opisuję w postaci czterech mechanizmów, tj.
złość jest informacją o Twoich przekonaniach (oczekiwaniach) w sytuacji, w której się pojawia,
złość jest emocją (energią) innego człowieka, którą przejmujesz,
złość jest wyrazem Twojej wolnej woli, która nie może się przejawić w działaniu,
złość jest sygnałem od Twojego „wewnętrznego JA”, że w Twoim życiu coś jest nie tak.
Dlaczego trudno jest zrozumieć złość?
Trudność w zrozumieniu złości polega na tym, że przyczyny wybuchów złości w różnych sytuacjach wzajemnie się na siebie nakładają. Jak to wygląda w praktyce?
Złość – informacja o Twoich przekonaniach (oczekiwaniach)
Jeśli wybuchasz, to zazwyczaj z powodu niespełnionego oczekiwania. To oczekiwanie jest jednocześnie Twoim przekonaniem, np. krzyczysz na syna, który w jesienny dzień przyszedł do domu przemoczony, bo grał w piłkę na mokrej trawie. Masz w sobie przekonanie, że „jak jest zimno na dworze, to nie można bawić się tak, by być całym mokrym, bo można od tego zachorować”. To przekonanie staje się Twoim oczekiwaniem wobec syna i gdy on zabiera piłkę nożną, Ty żegnasz go słowami: „nie zmocz butów, bo jest zimno i zachorujesz”. Kiedy syn wraca i widzisz go całego mokrego, to już wiesz, że Twoje oczekiwanie nie spełniło się.
Wybuchasz złością na syna – aktywowany został mechanizm numer 1 – złość jest informacją o Twoich przekonaniach. Na podstawie przekonań budujesz oczekiwanie, czyli wyobrażenie o tym jak ma być w danej sytuacji – jak Ty masz postąpić, jak ktoś inny ma się zachować, jak „mają się ułożyć” zdarzenia czy zjawiska od Ciebie niezależne, np. punktualny przyjazd pociągu czy słoneczna pogoda.
Twoje niespełnione oczekiwanie jest powodem złości. Jeśli do tej pory nie przyglądałeś się swojej złości wnikliwie, to zazwyczaj na tym wyjaśnieniu pozostajesz. Ale to nie wszystko. Twoje przekonania zamienione w oczekiwania są tylko pretekstem do uwolnienia energii agresji, którą nosisz w sobie z innego powodu.
Więcej niespełnionych oczekiwań? Więcej złości.
Przypomnij sobie wczorajszy wieczór, kiedy sprzeczałeś się z żoną. Nie powiedziała Ci wcześniej, że następnego dnia chce wziąć Wasz samochód. W tym samym czasie umówiłeś spotkanie poza miastem i też tego samochodu potrzebujesz. Coś tam na siebie pokrzyczeliście, ale – ponieważ powód nie był zbyt poważny – to resztę tej energii agresji stłumiłeś, by nie wywołać większej kłótni.
W sytuacji sprzeczki z żoną również aktywowany został mechanizm numer 1 – oczekiwałeś, że żona uprzedzi Cię kilka dni wcześniej, że potrzebuje samochód, bo zazwyczaj Ty go wykorzystujesz do spotkań firmowych. Twoje niespełnione oczekiwanie stało się pretekstem do uwolnienia wcześniej zgromadzonej energii agresji. Jednak i w tej sytuacji ją stłumiłeś, bo „nie warto robić afery przez samochód”. I ta „resztka” stłumionej energii pojawiła się dzień później jak krzyczałeś na syna.
Jeśli nie zwracasz uwagi na sytuacje, w których agresja daje Ci o sobie znać, to w ciągu dnia gromadzisz w ciele napięcia wywołane różnymi zdarzeniami. Zdarzenia aktywują Twoje przekonania, które zamienione na oczekiwania porównujesz z rzeczywistością. Jeśli efektem porównania oczekiwań do rzeczywistości jest brak zgodności – jest inaczej niż chcesz – to pojawia się pretekst do uwolnienia choć odrobiny tego gromadzonego – dniami, tygodniami i miesiącami – napięcia. Czasem wybuchniesz „trochę”, czasem mocniej.
Jeśli świadomie nie oczyszczasz swojego ciała z nagromadzonych napięć, to poziom Twojej nieuwolnionej agresji ciągle jest bliski maksymalnego napięcia. A to oznacza, że Twoja agresja często musi znajdować ujście, by nie rozsadzić Cię od środka. Ale to nie wszystko.
Złość – emocja innych ludzi
Trzy dni wcześniej byłeś świadkiem poważnej kłótni swoich współpracowników. Jeden na drugiego przerzucał odpowiedzialność za utratę ważnego dla firmy kontraktu. Ty nie chciałeś się mieszać, bo nie znałeś sprawy od podszewki. Oni wrzeszczeli na siebie, a Ty dalej zajmowałeś się swoimi sprawami. Podczas kłótni współpracownicy uwolnili mnóstwo stłumionej i wypartej wcześniej energii agresji, która trafiła do Ciebie rykoszetem. Nie chciałeś tego, próbowałeś skupić się na pisaniu maila, ale – jak opisują teorie świata fizyki – energia rozchodzi się w przestrzeni we wszystkich kierunkach, więc ich agresja dotarła także do Ciebie.
Nawet jeśli nie byłeś tego świadomy, to cześć agresji uwolnionej przez Twoich współpracowników również w Tobie pozostała. Czułeś się „nieswojo” już do końca dnia, ale wieczorem zapomniałeś o tej kłótni i wydawało Ci się, że wszystko jest w porządku. Problem w tym, że uwolniona przez tamtych ludzi energia agresji wywołała kolejne napięcie w Twoim ciele. Jeśli świadomie nie uwolniłeś tego napięcia, to.. „resztka” dała o sobie znać jak krzyczałeś trzy dni później na syna. Aktywowany został mechanizm numer 2 – Twoja złość była emocją innego człowieka, którą nieświadomie przejąłeś i musiałeś wyrzucić, by przywrócić się do równowagi. Ale to nie wszystko.
Złość – stłumiona „wolna wola”
Dwa tygodnie wcześniej zdecydowałeś, że ugryziesz się w język, kiedy klient wrzeszczał na Ciebie przez telefon z powodu nieterminowej realizacji zamówienia. Wiedziałeś, że to furiat i już dawno chciałeś rozwiązać z nim umowę. Cotygodniowe spotkania z nim po prostu Cię wykańczają, ale jego zamówienia stanowią jakieś 40% firmowych obrotów. Nie możesz pozwolić sobie na tak duży spadek przychodów. Gryzłeś się w język, zaciskałeś pięści i tłumiłeś agresję – „sygnał alarmowy” od Twojego mózgu limbicznego, że zamiast bronić swojego dobroBYTU powinieneś bronić swojego dobroSTANU, czyli zdrowia psychicznego i fizycznego.
W tej sytuacji aktywowany został mechanizm numer 3 – złość jest wyrazem Twojej wolnej woli, która nie może się przejawić w działaniu. Chciałbyś zakończyć tę patologiczną relację zawodową, ale masz w sobie przekonanie, że nie możesz. Racjonalizujesz tę pozorną bezsilność czynnikami ekonomicznymi – „zabraknie mi pieniędzy”. Mówiąc wprost – celowo tłumisz swoją wolną wolę, bo są „ważniejsze powody”, dla których nie możesz zrobić tak, jakbyś naprawdę chciał. Jaki jest tego efekt? Dwa tygodnie później „resztka” tej nieuwolnionej energii agresji dała o sobie znać jak krzyczałeś na syna. Ale to nie wszystko.
Złość – sygnał od „wewnętrznego JA”
Już od ponad trzech lat czujesz, że zawodowo niespecjalnie idziesz we właściwym kierunku. Większość zadań, jakie wykonujesz to powtarzalne czynności, które nie dają Ci takiej satysfakcji jak kiedyś. Owszem, pieniądze są, ale coraz częściej przychodzi do Ciebie pytanie o sens tego, co robisz. Czasami nawet wpada Ci do głowy pytanie o sens Twojego życia, ale dość szybko odpalasz wtedy Internet, by zagłuszyć swój wewnętrzny głos. Nie chcesz odczuwać obawy o „niewłaściwe” przeznaczanie życiowego czasu, a tym bardziej zastanawiać się co będzie jak już Twoje życie się skończy.
Jeśli bagatelizujesz ten stan, to prędzej czy później Twoje „wewnętrze JA” zacznie Ci głośniej zwracać uwagę na to, że w Twoim życiu coś jest nie tak. A jak nadal będziesz zagłuszał ten głos, to pojawią się nieznośne objawy w ciele – najpierw emocje – zazwyczaj złość i mocne napięcie, a potem – różne dolegliwości i choroby. Wszystko po to, byś usiadł na chwilę i zadał sobie pytania o życiowy sens, szczęście, spokój, spełnienie i satysfakcję. Jeśli tego nie robisz, to Twoje „wewnętrzne JA” wykorzystuje instynkt agresji, by zwrócić Twoją uwagę na to, co jest w życiu ważne – na odkrywanie samego siebie i realizowanie tego, po co jesteś na Ziemi.
Brak codziennych refleksji i kontaktu ze swoim „wewnętrznym JA” – nazywanym w naszym kręgu kulturowym Duszą – jest najważniejszym powodem narastającego w Tobie napięcia – energii agresji – instynktu, który ma Ci zapewnić długie życie (przetrwanie) do realizacji Twojego powołania. Jeśli zagłuszasz głos swojej intuicji, to napięcie w Tobie narasta do tego stopnia, że musi zacząć „wychodzić na zewnątrz”, by Cię nie rozsadzić od środka. W tej sytuacji aktywowany zostaje mechanizm numer 4 – czujesz w sobie złość „niewiadomego pochodzenia”, a to jest sygnał od Twojej Duszy, że coś robisz nie tak. Jaki jest tego efekt? Część tej energii agresji dała o sobie znać także wtedy jak krzyczałeś na przemoczonego do suchej nitki syna.
Złość – uwolnienie agresji
Dlaczego trudno jest zrozumieć złość? Bo czy jesteśmy tego świadomi czy nie, prawdziwe przyczyny wybuchów złości są złożone. To, co zwykle nazywamy „powodem złości”, to tylko pretekst do uwolnienia nagromadzonej w ciele energii agresji. Dostępna na pierwszy rzut oka wymówka jest na tyle powierzchowna, że niczego we wzorcu zachowania człowieka nie zmienia. Wzorzec pt. „wybucham złością” – istnieje cały czas, zmieniają się tylko wymówki.
W 4. artykule pt. Jakie są przyczyny złości? Omówienie przykładów jeszcze wnikliwiej przyglądam się przyczynom wybuchów złości i temu, na kogo złość najczęściej wyrzucamy. Podrzucam także sporo pytań – ku refleksji, by ułatwić Ci rozważania na temat swojej złości i tym samym pomóc Ci odzyskać wpływ na sposób, w jaki najczęściej uwalniasz swoją energię agresji.
Hej!
Jeśli chciałbyś (chciałabyś) zapanować nad swoimi wybuchami złości lub przestać wypierać instynkt agresji, to skontaktuj się ze mną. Podczas indywidualnych sesji mentoringowych online pomogę Ci zrozumieć swoją złość i każdą inną emocję. Odpowiem na Twoje pytania w sposób, który pomoże Ci przejść do kolejnego etapu Twojej życiowej podróży. Czy jesteś gotowy/-a na głęboki rozwój osobisty? Kliknij poniżej i zajrzyj na stronę o life mentoringu:
Comments