Od lat sierpień to moje wakacje – czas przerwy od pracy, spraw bieżących, social mediów, wypracowanych nawyków i wszystkiego, co mieści się pod hasłem „codziennego trybu życia”.
Niezależnie od liczby dni „urlopu” cały sierpień „mentalnie” przebywam na wakacjach – robię mało i na bardzo wolnych obrotach.
Sprawdza mi się w życiu taki sierpniowy układ. Pozwala na przyjemności i odpoczynek od codzienności. Nie tylko od pracy, ale od „całej codzienności”. Jest też miejsce na wnioski i refleksje. O życiu i planach na kolejny czas.
Od lat mam swój rytm życia, który mi służy. Z każdym rokiem nieco się zmienia, jak ja i moje potrzeby, ale jednej zasady trzymam się mocno: ODPOCZYWAM. Regularnie. Tyle, ile naprawdę potrzebują moje ciało i umysł. Odpoczywam zdecydowanie więcej niż mniej – jeśli miałabym porównać moje życie do kogokolwiek, kogo znam.
Refleksje o odpoczynku - ku inspiracji!
Ponad dekadę temu odkryłam ile dobrego wnosi odpoczynek – jest źródłem dobrostanu, zdrowia psychicznego i fizycznego, rozwoju, skutecznie wdrażanych zmian, wniosków i refleksji, z których wywodzą się trafne wybory życiowe. Wszystkim ględzę o odpoczynku. „Ględzę” – bo Ewa, ile można! Do skutku. Do skutku.
I ten post też o tym jest – o rytmie życia, który wyznacza odpoczynek. Bo jak człowiek jest wypoczęty, to naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych. Jest radość, nadzieja, wdzięczność, pomysły na wartościowe działania i energia do ich realizacji.
Nie jest łatwo organizować swój czas. Spraw do załatwienia jest mnóstwo, a czas wakacji to czasami tylko „rozepchnięty na chwilę kalendarz obowiązków”. Jak się okazało, można nie rozpychać kalendarza, nie nawarstwiać niczego przed wakacjami i po. Można jechać na wakacje nie będąc zmęczoną. Jak?
Odpowiedzi to garść oczywistości, czyli:
4 zasady odpoczynku:
Nie można odpocząć na zapas ani „na emeryturze”.
Bilans odpoczynku MUSI mieścić się w ciągu 1 doby – dnia i nocy.
Prawdziwy odpoczynek jest w samotności.
Głęboki odpoczynek jest tylko w kontakcie z Naturą.
To moje "zasady odpoczynku". Stosuję się do nich od dawna. A im dłużej to robię, tym głębszą ich prawdę odkrywam. Z każdym rokiem jestem coraz bardziej wypoczęta. Mam coraz więcej energii. Coraz więcej radości. Moje ciało jest coraz sprawniejsze. Tak, jakbym odpoczynkiem COFAŁA czas!
Kiedyś chciałam mieć w życiu więcej czasu na działanie, więc nie odpoczywałam. Teraz robię odwrotnie – odpoczywam i mam czas praktycznie na wszystko, co chcę. Paradoks dla umysłu, a prawda w rzeczywistości: im więcej odpoczywam, tym więcej czasu mam na działanie.
Nie wiem czy odpoczynek wydłuży mi życie, ale na pewno tworzy taką jakość życia, o jakiej zawsze marzyłam. I mam! - czego i Tobie z całego serca życzę.
Ewa Błońska
P.S. Powyższe zasady dotyczące odpoczynku działają skutecznie od kiedy zmieniłam definicję odpoczynku na taką, która jest zgodna z prawdą. Wspominam o tym w materiałach dostępnych na moim blogu, a także na YouTube (poniżej link do fragmentu indywidualnej sesji mentoringu biznesowego, gdzie omawiam temat odpoczynku):
Poniżej garść informacji, dla przypomnienia:
Definicja odpoczynku
Odpoczynek to jest nicnierobienie - odpoczywasz, kiedy ciałem i umysłem "robisz NIC". Tylko wtedy, kiedy zajmujesz się niczym, czyli nie wykonujesz żadnej czynności Twoje ciało i umysł odpoczywają.
Kod kulturowy, czyli normy społeczno-ekonomiczno-kulturowe, które wpływają na nasz sposób myślenia i działania, nazywają taki stan "lenistwem". To nie jest prawda. Kiedy nic nie robisz, to odpoczywasz. Możesz spać, drzemać, leżeć na łóżku i oddychać głęboko, siedzieć w wygodnym fotelu i oddychać, by oddechem uspokoić umysł. Kiedy to robisz, a wokół jest cisza - to odpoczywają Twoje ciało i umysł.
Nie ma czegoś takiego jak "aktywny" lub "pasywny" odpoczynek. To, co ludzie nazywają aktywnym wypoczynkiem (zwykle różne formy sportu), to przerwa od pracy zawodowej, mniej intensywna forma koncentracji dla umysłu, ale cały czas - wysiłek, bo dla ciała i umysłu każda forma aktywności jest wysiłkiem (nawet spacer).
A to, co powszechnie znane jest pod nazwą odpoczynku pasywnego czy biernego, czyli czytanie książek, słuchanie muzyki czy oglądanie serialu jest wysiłkiem intelektualnym - pracą, jaką wykonuje mózg odbierając bodźce. I nawet jeśli ciało w tym czasie jest w pozycji leżącej, to nie odpoczywa - koncentracja zaburza swobodny przepływ energii w ciele, a więc uniemożliwia prawdziwy odpoczynek.
Ile opoczywać, by codziennie czuć się jak na wakacjach?
Nie ma jednej normy odpoczynku, bo różni ludzie mają różne potrzeby, a różne aktywności wymagają innego czasu przerwy do pełnej regeneracji ciała i umysłu. Poniżej podrzucam jeszcze jeden fragment indywidualnej sesji mentoringowej - tym razem to mentoring życiowy i odpowiedź na pytanie "ile i jak odpoczywać, by codziennie czuć się jak na wakacjach"?
Czy "nicnierobienie" przyprawia Cię o wyrzuty sumienia? Jeśli tak, to masz w podświadomości szkodliwe przekonania, które nie pozwalają Ci odpoczywać tyle, ile potrzebujesz. Warto je zmienić!
Comments